No i dostaliśmy garść informacji o nadchodzącej grze od Ubisoftu do tej pory znanej jako Gods & Monsters. Tak na prawdę jej ostateczny tytuł brzmi jednak Immortals: Fenyx Rising. Gods & Monsters… znaczy Immortals od pierwszego zwiastuna było określane jako „multiplatformowa Zelda”. Po dzisiejszej prezentacji, gdzie oprócz nowego zwiastuna dostaliśmy ponad dziesięciominutowy fragment rozgrywki bez wątpienia można powiedzieć, że Immortals: Fenyx Rising mocno „inspiruje się” The Legend of Zelda: Breath of the Wild.
Nie chodzi już tylko o to, że obie gry to przygodówki akcji z otwartym światem i podobną stylistyką graficzną. Widzimy podobnie wyglądające walki, zadania wykorzystujące elementy świata w podobny sposób, wydaje się, że również crafting będzie tutaj istotny chociaż nie aż tak rozbudowany jak w BotW. Mamy nawet mnóstwo krypt rozsianych po świecie, gdzie czekają na nas zadania i zagadki do pokonania a po ich przejściu zdobywamy ulepszenia. Dosłowny odpowiednik świątyń z Zeldy. Immortals osadzone jest w mitologii greckiej co niby odróżnia obie gry. Ale w sumie sporo przeciwników w BotW jest podobnych do tych z greckich mitów. No taki Cyklop to Hinox a Minotaur to Mobiln. Zauważyłem to oglądając poniższy filmik i walki w nim.
Niemniej od chwili ujawnienia Immortals: Fenyx Rising (Gods & Mosters) jestem nią zainteresowany i to właśnie ze względu na podobieństwa do najnowszej Zeldy. Bardzo jestem ciekawy jak faktycznie obie gry są podobne i czy Immortals dostarcza choć trochę takiej samej frajdy co The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Nie sądzę, aby styl Japończyków był możliwy do podrobienia, ale z wielką chęcią to sprawdzę. Ciekawe również czy zawirowania przy jej produkcji a wydaje mi się, że takowe tyły, bo przełożono jej premierę o pół roku oraz zmieniono tytuł, wpłynęły pozytywnie na jej kształt, czy wręcz przeciwnie. Gra wychodzi na Nintendo Switch 3 grudnia 2020. Pojawi się ona również na wszystkich innych dostępnych platformach.
